Kwota nakładów inwestycyjnych robi wrażenie. Dość powiedzieć, że w 2023 r. wedle ostatniego, dostępnego projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. koszt transformacji energetycznej miał wynieść 726 mld zł. Zaktualizowanych szacunków nie ma, bo nadal czekamy na rządowe dokumenty strategiczne. Analitycy jednak studzą wyobraźnię i przypominają, że nie wszystkie zapowiedzi inwestycyjne spółek energetycznych w ostatnich latach zmaterializowały się. Może się więc okazać, że nakłady inwestycyjne pozostaną w pewnej części na papierze. Dla inwestorów nowe strategie Enei, Tauronu, Orlenu (w części elektroenergetycznej licząc także Energę) oraz PGE dają niejednoznaczną odpowiedź na pytanie o polityki dywidendowe.
Wielkie inwestycje
Jeśli spojrzymy na rozbicie sektorowe tych setek miliardów inwestycji, to dominuje przede wszystkim segment dystrybucji. To zasługa atrakcyjnego kształtu taryfy dystrybucyjnej promującej inwestycje oraz atrakcyjnego finansowania ze środków z KPO. W przypadku Grupy Tauron na 100 mld zł inwestycji, 60 mld zł to środki, które trafią właśnie na dystrybucję. Enea z łącznej kwoty 107,5 mld zł na inwestycje przeznaczy na dystrybucję niecałe 41 mld zł. Orlen z 140–150 mld zł na energetykę przeznaczy 40 mld zł na dystrybucję. Wreszcie PGE chce wydać 75 mld zł na dystrybucję. To najwyższa kwota spośród wszystkich spółek, choć w przypadku PGE to nie najwyższa pozycja w łącznych wydatkach, jak w pozostałych firmach. Najwięcej, bo aż 85 mld zł, PGE chce wydać na sektor energetyki odnawialnej, przede wszystkim na morskie farmy wiatrowe, które uchodzą za najbardziej efektywne w produkcji energii źródło OZE.
Ze spokojem do tych liczb podchodzą analitycy. Nie wszystko jest jeszcze jasne, jeśli chodzi o inwestycje i ich wpływ na wyniki, co widać choćby na przykładzie PGE. – Podobnie jak trudne w ocenie są wydatki inwestycyjne, podobnie jest w przypadku EBITDA. Trzymając się PGE, spółka zakłada osiągnięcie 30 mld zł EBITDA w 2035 r. Wedle moich prognoz może to być znacznie mniej, bo około 13–15 mld zł – wskazuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Michał Kozak, analityk DM Trigon, komentując strategię PGE, wskazuje, że wydatki na projekt jądrowy powinny być marginalne i na ten moment są ograniczone do „kilkuset” milionów złotych do 2035 r. – Ambitne wydatki w gazie wydają się uzasadnione, pod warunkiem wyższej sprawności bloków CCGT niż w Dolnej Odrze w ostatnich dwóch kwartałach i przy kontrybucji z rynku bilansującego. Pozytywnie odbieramy kierunek inwestycji w tzw. peakery gazowe (szczytowe elektrownie gazowe) – dodaje.
Czytaj więcej
WIG - Energia rośnie we wtorek o blisko 4 proc. Szczególną uwagę przykuwa ZE PAK, który zyskuje ponad 10 proc. PGE rośnie o około 5 proc.. W przypadku tej ostatniej inwestorzy liczą, że strategia spółki, którą zobaczymy w czwartek zaskoczy.